Wiem, jest wcześnie, niektórzy jeszcze śpią. Ale inni jak ja zaczęli już dzień i mkną mroźnym porankiem do pracy. I właśnie na okoliczność pracy chcę się z Wami podzielić prostą mądrością życiową:
Rys sytuacyjny pierwszy: Wieczór, prawie 23-cia, ja w domu zagrzebana w dokumentach, wciąż pracuję. Jeden nieuważny ruch (człowiek jest już zmęczony, ledwo wie co liczy i co robi) i - brawo ja! - mam herbatę wszędzie! Kwity zalane, ja wkurzona, połowa roboty poszła się...bujać. Wycieramy kto żyw stół, podłogę, ratujemy resztkę suchych dokumentów... ech...
Rys sytuacyjny drugi: Tym razem w biurze dnia następnego (bo po co przeciągać historię? za ciosem szłam!). Kwitów stos, roboty moc, biurko jakby na to wszystko za małe, za ciasne i... myk - kawa szerokim strumieniem rozlewa się pośród mniej i bardziej ważnych dokumentów. Malowniczo, bo fusy tworzą swego rodzaju urodziwą abstrakcję...(Naprawdę nie wiem czego mi bardziej żal - kwitów czy tej kawy...?)
Wracam do domu. Opowiadam synowi jak mi świetnie idzie polewanie z łokcia wszelkimi płynami po wszelakiej maści papierach. Syn słucha, patrzy, po czym ze stoickim spokojem i pełną powagą oznajmia: "Nie stawiaj nigdy cieczy, tam gdzie są ważne rzeczy".
Stałam przez moment w bezruchu mądrością i prostotą jego wypowiedzi oszołomiona. Bo nie dość że inteligent, to jeszcze poeta....
No udało mi się dziecko, słowo daję!
Miłego dnia. Bez meandrujących herbat i kaw! ;)
Ten blog to felieton dzienny. Nie ukrywam niczego. Piszę o tym co widzę, jak to widzę, czego doświadczam i jak to interpretuję. Bez ściemy, kurtuazji. Ze szczyptą ironii i dużą dozą poczucia humoru. Bez cenzury!
Autorka
piątek, 2 marca 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tego dziecka powinno nie być...
Życie toczyło się jak w bajce. Dobry mąż, narodziny córki. Potem chwila strachu czy uda się utrzymać wybrany kurs i... Udało się. Urodził ...
-
Zadumałam się. Przypomniał mi się piękny dzieciństwa czas... Wasze mamy też Wam kołysanki śpiewały? Bo ja pamiętam muzykę już od kołyski....
-
Życie toczyło się jak w bajce. Dobry mąż, narodziny córki. Potem chwila strachu czy uda się utrzymać wybrany kurs i... Udało się. Urodził ...
-
Sanatorium - piękny czas. Zabiegi, wypoczynek, nowe miejsca, nowi ludzie, wrażeń moc... I zaskoczeń. Bo choć nie należę do osób, którym &qu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz