Boże, daj mi cierpliwość...
Czy to jest normalne? W lecie codziennie, jak na zawołanie, 6:45 - jeden jazgot. Kosiarki pod oknem. I do 8-ej bez ustanku zawodzą. "Bo pani kosić przyszlim bo tak kazali, dzwoń se pani do szefa!". I nie ma zmiłuj się. Jeśli masz człowieku urlop to i tak nie pośpisz. Jak masz na później do pracy to też nie pośpisz. Bo koszą. Możesz się kłaść na nowo o 9-tej, bo wtedy pójdą. Tyle, że wtedy to Ci się już spać odechce... W nocy w lecie spania zasadniczo też nie ma, bo młodzież paszczękę na ławce pod blokiem rozdziera. Do rana. Wiadomo - wakacje :/
Ten blog to felieton dzienny. Nie ukrywam niczego. Piszę o tym co widzę, jak to widzę, czego doświadczam i jak to interpretuję. Bez ściemy, kurtuazji. Ze szczyptą ironii i dużą dozą poczucia humoru. Bez cenzury!
Autorka
poniedziałek, 22 października 2018
wtorek, 16 października 2018
Korona
Słonecznym popołudniem maszeruję jedną z głównych ulic miasta. Spacer. Rekonwalescencja.
Mijam leżącego obok ławki miłego pana, który w ciepłych promieniach jesieniego słonka uciął sobie drzemkę przy KRUS-ie. Czapeczkę sobie pod główkę podłożył, to mu nikt nie zakosi. Plecaczek natomiast beztrosko pozostawiony na ławce z pewnością w krótkim czasie zmieni właściciela... Ale cóż poradzić? Kontakt werbalny utrudniony, jeśli nie niemożliwy (jakieś "blablagluglu spieeeerrr...." - jedyne co zdołał wykrztusić). Zostawiam w spokoju. Nie będę się przecież spieeeerrr...ać ;)
Mijam ZUS i na horyzoncie dostrzegam sylwetkę męską, dorodnej postury. Facet dziarsko maszeruje, a na głowie ma... Koronę?!?
Mijam leżącego obok ławki miłego pana, który w ciepłych promieniach jesieniego słonka uciął sobie drzemkę przy KRUS-ie. Czapeczkę sobie pod główkę podłożył, to mu nikt nie zakosi. Plecaczek natomiast beztrosko pozostawiony na ławce z pewnością w krótkim czasie zmieni właściciela... Ale cóż poradzić? Kontakt werbalny utrudniony, jeśli nie niemożliwy (jakieś "blablagluglu spieeeerrr...." - jedyne co zdołał wykrztusić). Zostawiam w spokoju. Nie będę się przecież spieeeerrr...ać ;)
Mijam ZUS i na horyzoncie dostrzegam sylwetkę męską, dorodnej postury. Facet dziarsko maszeruje, a na głowie ma... Koronę?!?
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Tego dziecka powinno nie być...
Życie toczyło się jak w bajce. Dobry mąż, narodziny córki. Potem chwila strachu czy uda się utrzymać wybrany kurs i... Udało się. Urodził ...
-
Zadumałam się. Przypomniał mi się piękny dzieciństwa czas... Wasze mamy też Wam kołysanki śpiewały? Bo ja pamiętam muzykę już od kołyski....
-
Życie toczyło się jak w bajce. Dobry mąż, narodziny córki. Potem chwila strachu czy uda się utrzymać wybrany kurs i... Udało się. Urodził ...
-
Sanatorium - piękny czas. Zabiegi, wypoczynek, nowe miejsca, nowi ludzie, wrażeń moc... I zaskoczeń. Bo choć nie należę do osób, którym &qu...